niedziela, 7 grudnia 2014

Kruche ciasteczka z czekoladą…

Kto nie lubi słodkości? Szczególnie kiedy za oknem mglisto, szaro…
Dziś proponuję upiec ciasteczka, które są bardzo sycące i smaczne.
Składniki:
300 g mąki żytniej
200 g masła
2 żółtka
1/3 szklanka płatków owsianych
Brązowy cukier według uznania
Tabliczka gorzkiej czekolady

1.       Mąkę, masło, żółtka, cukier zagnieść razem.
2.       Czekoladę rozdrobnić na małe kawałeczki i wsypać do masy. Wymieszać wszystko razem z płatkami owsianymi.
3.       Odstawić do lodówki na 30 minut.
4.       Po wyjęciu z lodówki uformować ciasteczka w dowolny sposób: ręcznie, łyżką lub rozwałkować i wycinać.
5.       Piekarnik rozgrzać na 200 stopni. Ciasteczka ułożyć na papierze do pieczenia i piec przez 10-12 minut.




Uwaga:
W tym przepisie jest dużo suchych składników.  Ciasto powinno wyjść kruche, a nie mączne. Warto samemu zredukować ilość mąki lub płatków tak by ciastka dostosowane było do własnych upodobań.

Smacznego.

Lisi :D

czwartek, 20 listopada 2014

Być czy mieć? Mieć czy być?
Od dziecka człowiek otaczany jest rzeczami. Rodzice uczą dzieci szacunku do ludzi i przedmiotów. Wskazują im wartość przedmiotów: pieniężna oraz sentymentalną. W szafach upychamy pamiątki z dawnych lat. Pojedyncze zabawki mają przywodzić na myśl przyjemne wspomnienia. Przemiany zachodzące w polityce i ekonomii zmieniły światopogląd wielu ludzi. Dziś wartością wydaje się być jedynie pieniądz. Posiadanie dużych zasobów finansowych stało się obsesją. Każdy boi się skutków kryzysu gospodarczego. Po co w ogóle gromadzić pieniądze? Jaki jest tego cel?
Każdy czuje się bezpieczniej posiadając oszczędności. Niestety nie każdy może sobie na nie pozwolić. Zarobki, sposób zarabiania pieniędzy bardzo podzielił ludzi. Niejednokrotnie słyszałam głosy porównujące zarobki w różnych zawodach. Burzymy się słysząc, że ktoś zarabia więcej robiąc mniej od nas. Ale każdy z nas jest kowalem własnego losu. W takich sytuacjach warto wziąć głęboki oddech, policzyć do dziesięciu, pokiwać głową i po prostu odejść. Ludzie zawsze będą się ze sobą porównywać, ale tylko nieliczni będą zainspirują się cudzymi osiągnięciami.
Posiadanie pieniędzy to nie wszystko. Liczy się sposób gospodarowania. Rozsądna matka uczy dziecko, że nie zawsze wszystko może mu kupić. Uczy wartości jaką jest praca. Znane porzekadło mówi: Pieniądze szczęścia nie dają, ale bez pieniędzy… Trudno jest nie zazdrościć innym, kiedy słyszy się o ich bogactwie. Znane portale plotkarskie często publikują teksty o osobach publicznych, które rzekomo wydają grube tysiące na ubrania i przedmioty. Ostatnio wiele słyszy się o wypowiedzi Pani Sary Mannei, która dotyczyła jej programu telewizyjnego. Na portalach powstało ogromne zamieszanie. Zdecydowałam się obejrzeć wywiad, którego Pani Mannej udzieliła u Kuby Wojwódzkiego. Byłam zachwycona jej szczerością. Kobieta wprost powiedziała, że są rzeczy na które ją stać i chce się tym cieszyć. Dodała również, że „gwiazdy” dostają ubrania z innych źródeł i sporadycznie za nie płacą.
Nie wszyscy mamy szczęście posiadać tak wiele. Nie wszyscy mamy możliwość bycia na salonach. Zamiast zazdrościć warto zastanowić się w jaki sposób ktoś osiągnął sukces i co „ja” mogę poprawić w sobie. W wypowiedziach Pani Mannei jest pewna mądrość: mając pieniądze sami decydujemy co z nimi zrobić. Mając dwa tysiące jedna z nas kupi wymarzone ubrania, a druga pojedzie na wycieczkę. Każdy ma inny pomysł na siebie i swoje życie. Dzielmy się swoimi pomysłami i uczmy się obserwować innych.

Lisi 

czwartek, 13 listopada 2014

Zagubiona w myślach…

Liczba spraw do załatwienia wzrasta w niebanalnym tempie. Małe, białe karteczki zdają się być już na nic. Chyba zacznę sobie wszystko zapisywać na rękach. Kalendarz w telefonie nieco ułatwia sprawę, ale wszystkie zadania zostawiam na sobotę. Przyznam się, że trochę w tym mojej winy.
W drodze powrotnej urwał mi się suwak od torebki… Bardzo ubolewałam nad tą stratą. Wszycie wydawało się bezsensu. Pozostało kupić nową torebkę. Uwielbiam polować i szukać nowych rzeczy. Nogi zaniosły mnie do Housa gdzie czekała na mnie idealna torba. W dodatku przeceniona z 99 zł na 39 zł. Czarny portfelik do kompletu i podbijam miasto.

 Pogoda coraz bardziej dokazuje. Chwilami jest przyjemnie, a gdy tylko zawieje wiatr przeszywa mnie chłód. Jeszcze za wcześnie by nosić zimową kurtkę. Staram się ubierać na cebulkę. A kiedy tylko wracam parze sobie zieloną herbatę. 


Nadeszła pora na trening. Moje mięśnie potrzebują ciepła.


Lisi

wtorek, 11 listopada 2014

Z ŻARTEM

Mieszanka owoców, warzyw, mus, koktajl, SMOOTHIE…
Blender to wspaniały wynalazek. Staram się jeść owoce w pierwszej połowie dnia. Kiedy mam tylko możliwość mieszam owoce ze sobą tworząc musy lub koktajle.
Odkąd wprowadziłam w swój jadłospis więcej owoców udało mi się uporać z łaknieniem na słodycze. Dziś przyrządziłam kwaśny mus i smakował lepiej niż śmiejżelki…


Składniki:
Gruszka
Kiwi




Sposób przygotowania:
  1. Pokroić owoce w kostkę
  2. Wrzucić do blendera
  3. Zjeść






Oczywiście istnieją pewne zasady co do mieszania owoców z różnych grup smakowych. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek. Są produkty spożywcze, których połączeń się nie zaleca, ale raz na jakiś czas nikt nie umrze.


sobota, 25 października 2014

Poczuć się seksownie?!

Przez wiele lat nie należałam do przebojowych dziewcząt. W szkole podstawowej i gimnazjum była prześladowana. Mankamenty mojej urody były wytykane i wyśmiewane. Przez wiele lat o swoim wyglądzie nie myślałam pozytywnie. Patrząc w lustro nie widziałam ładnej dziewczyny. Zmiany przychodziły stopniowo i trwają do dziś.
Pierwszym etapem była szkoła średnia, gdzie już potrafiłam ukryć to co było niedoskonałe. 
Z zazdrością patrzyłam na umalowane dziewczyny w obcisłych sweterkach. Moimi zakupami zarządzała mama. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. Może moje stroje nie należały do najmodniejszych, ale pasowały do mojego wieku.
W tamtym okresie jak opętana marzyłam o wielkiej miłości, która nie chciała nadejść, a jak już przyszła to została odrzucona. To w liceum nauczyłam się czym może być przyjaźń. Dowiedziałam się, że wygląd nie świadczy o człowieku. Poznałam ludzi, którzy nauczyli mnie tolerancji. Choć sama doświadczyłam prześladowania to zdarzało się, ze przyjmowałam rolę prześladowcy.
W ostatniej klasie po raz pierwszy nałożyłam makijaż. Zazwyczaj stanowiły go pojedyncze kreski na powiekach, ale czułam się dojrzała. Własne dochody pozwoliły mi ulepszyć garderobę jeszcze przed rozpoczęciem studiów.
Wciąż przebywałam w zamkniętym świecie: podmiejskie miasteczko, ograniczający związek, małe i nudne środowisko. Lubiłam siebie, ale wciąż gdy patrzyłam w lustro nie widziałam ładnej dziewczyny. Mogłabym obwiniać chłopaka, któremu poświęciłam dwa lata z życia. Nie będę tego robić, gdyż to nie on sprawiał, że czułam niedosyt. To była moja wina. Dostrzegałam wiele szans i możliwości, a zarazem odpychałam je  jeszcze bardziej zamykając się w sobie. W końcu rozstaliśmy się, a ja stałam się gwiazdą trzeciego roku studiów.
Poczułam, że mogę wszystko. Znalazłam wspaniałą pracę w sklepie odzieżowym, gdzie poznałam niezwykłe osoby. To doświadczenie zostanie ze mną na wiele lat. Moja garderoba przeszła przemianę. Zaczęłam nosić buty na obcasie i obcisłe ubrania. Nie wyglądałam wyzywająco, ale atrakcyjnie-według męskiego oka. Inspirowała mnie koleżanką, która w tym stylu wyglądała olśniewająco. Do dziś tak jest. Mijały kolejne semestry, a ja zaczęłam rozkwitać. Zaczęłam dostrzegać, że to nie jestem ja. Pomimo tego uczucia bardzo chciałam wyglądać seksownie.
Największa zmiana nastąpiła, gdy poznałam J. Długo mu się przyglądałam, gdyż nie mogłam uwierzyć, że są tacy mężczyźni. Wyzwolił we mnie to co najlepsze i pozwolił być sobą. Przy nim mogłam płakać, śmiać się i tarzać po podłodze. Ewoluowałam z dziewczyny do kobiety, która jest pewna siebie.
Odrzuciłam poprzedni styl czego wymagała moja nowa praca. W sportowym stylu czułam się doskonale. Wiem, że nie muszę zakładać szpilek by mężczyzna zwrócił na mnie uwagę. Po prostu należy dbać o siebie i swoje ciało. Tona makijażu zakryje wypryski i inne niedoskonałości. Obcisłe ubranie podkreśli biust i nogi.
Zapytałam siebie: czy warto się maskować? Zaczęłam rezygnować z mocnego makijażu na co dzień i używać maksymalnie dwóch, trzech kosmetyków, pracować nad własnym ciałem, które stało się bardziej fit. Zastanawiałam się nad tym co jem i piję. Zrezygnowałam z małych przyjemności na rzecz tej jednej: zadowolenia z siebie. Jeszcze długa droga przede mną, ale cera się poprawiła, ciało stało się jędrniejsze. Przyjęłam nową zasadę w dbaniu o siebie:  Podkreślam to co jest naturalnie piękne.
Ciemne włosy na jasnej cerze to przekleństwo, ale burza lśniących włosów na głowie to błogosławieństwo. Pewnych rzeczy nigdy nie zmienię bo dostałam je w genach, a po latach wydają mi się błahymi problemami.

Czy czuję się seksowna? Bardzo. Szczególnie kiedy nie mam makijażu, ani ubrania.


niedziela, 31 sierpnia 2014

Dobra niedziela na dobre zakończenie wakacji…

Dziś mamy ostatni dzień wakacji. Choć od kilku lat nie jest to dla mnie najsmutniejszy dzień w roku to jednak marzę o wydłużeniu tego wakacyjnego czasu. To lato było dla nas wyjątkowo łaskawe i pełne słońca. Być może i jesień przyniesie więcej promieni niż kropli deszczu. W związku z zakończeniem wakacji postanowiłam spełnić swoje marzenie i założyć bloga. Często o tym rozmyślałam i w końcu dotarło do mnie, że lepiej działać. Niech to zakończenie stanie się nowym początkiem.
Kilka miesięcy temu w moim życiu zaszły wielkie zmiany.  Ludzie mawiają, że w życiu musi się coś wydarzyć by otworzyć nam oczy.  Takie sytuacje mogą mieć dwojakie skutki: pobudzić nas do działania lub zwyczajnie zniechęcić do jakichkolwiek czynów.

Zapragnęłam zmian. Moje ciało było ociężałe i przemęczone. Zdecydowałam się zmienić styl życia i otworzyć się na nowe możliwości. Przeanalizowałam nad czym najczęściej myślę i przyjęłam pewne zasady:

1. Kochać i cenić miłość.

Miłość jest tak niezwykłym uczuciem, że próby klasyfikacji zakończyłyby się stworzeniem  nowego słownika… Cieszę się każdą chwila z mężem, rodziną i przyjaciółmi. Postanowiłam nie przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu i dawać innym więcej niż oczekują.

2. Pracować

Moja praca nad sobą rozpoczęła się od zmiany diety i ćwiczeń. Dopiero z czasem zrozumiałam, że rzeczy materialne nie są dla mnie tak istotne jak zadowolenie i duma z własnych osiągnięć.
Moja praca zawodowa to według wielu ogromne wyzwanie, a dla mnie droga  życiowa. Każdego dnia  myślę nad tym co mogę robić lepiej i co wykonałam dobrze.

3. Odpoczywać

Odpoczynek stanowią dla mnie: dbanie o urodę, dom, słuchanie muzyki, tańczenie, ćwiczenie, czytanie książek, gotowanie, oglądanie telewizji, chodzenie do kina, robienie zakupów… Wszystko co nie związane jest z pracą.

O tym będzie mój blog. O tym co dotyczy każdego człowieka. Nie mam przepisu na dobre życie, ale zdradzę kilka swoich sekretów które powodują, że zbliżam się do samospełnienia.



Lisi